Szalony mecz na inaugurację rozgrywek zagrały rezerwy GKS-u Kolbudy. Mimo, że do blisko sześćdziesiątej minuty przegrywały z LZS Więckowy 0:3, to jednak udało im się odwrócić losy spotkania i ostatecznie zwyciężyć 4:3 !
Gorszego początku meczu nie można było sobie wyobrazić. Już po dwunastu minutach gry gospodarze, gościnnie korzystający z obiektu w Skarszewach prowadzili 3:0, totalnie dominując przyjezdnych. Dopiero w drugiej części pierwszej połowy gra się nieco wyrównała i do głosu zaczęli dochodzić piłkarze GKS. Przed przerwą dwie niezłe sytuacje zmarnował Kamil Góra a strzał z dystansu Kamila Krużewskiego z największym trudem obronił bramkarz gospodarzy. Gola jednak strzelić się nie udało.
Po przerwie na boisku pojawiła się inna drużyna Kolbud - zmotywowana, żądna pogoni za niekorzystnym wynikiem. Mecz przebiegał zdecydowanie pod dyktando gości, którzy z rzadka pozwalali rywalom przekroczyć linię środkową boiska. Gospodarze postanowili bronić wyniku i poszukać swoich szans w kontratakach. W 61 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego najwięcej zimnej krwi w polu karnym zachował Michał Groszek i pokonał bramkarza LZS-u. Niespełna kwadrans później było już tylko 3:2. Uderzenie z rzutu wolnego Kamila Góra, po rykoszecie zupełnie zmyliło goalkeepera gospodarzy i piłka wpadła do siatki. W ostatni kwadrans GKS jeszcze mocniej podkręcił tempo a zmęczeni rywale skupili się już tylko na obronie wyniku. Mieli co prawda piłkę meczową, ale sytuacji sam na sam nie wykorzystał ich napastnik. W 90 minucie piłkę z rzutu rożnego bił Kamil Krużewski a rywale tak niefortunnie interweniowali, że pokonali własnego bramkarza doprowadzając do remisu. Rozpędzeni goście poszli za ciosem. Po rozegraniu akcji na prawej flance w pole karne dośrodkował Grzegorz Silicki a zupełnie nie pilnowany Tomasz Góralski strzałem głową ustalił wynik spotkania. Rywale nie zdążyli już nawet wznowić gry.
Od 0:3 do 4:3 w nieco ponad pół godziny. GKS po raz kolejny dzięki zrywowi w końcówce odrabia straty i wychodzi cało z opresji. Elementem do zdecydowanej poprawy jest na pewno wejście w mecz. Stracić trzy gole w pierwszym kwadransie to kryminał a przed drużyną jeszcze wiele spotkań z bardziej wymagającymi rywalami, z którymi na takie rozluźnienie nie można sobie pozwolić.
LZS Więckowy - GKS II Kolbudy 3:4 (3:0)
R.Stolz '3, R.Stolz '8, M.Orlikowski '12 - M.Groszek '61, K.Góra '74, gol samob. '90, T.Góralski '90 (+4)